W Naszej szkole bardzo popularne są rodzinne kursy nurkowania. Kolejna rodzina trafiła do nas na kurs podstawowy rozpoczynając swoją przygodę na pierwszym nurkowaniu zapoznawczym w sobotę. Cała czwórka bawiła się świetnie co widać na zdjęciach.
Jednocześnie w wodzie z Łukaszem była rodzina z Sejn. Jedno się zaczyna a drugie kończy, czyli nasza fantastyczna trójka młodych nurków prawie na finiszu kursu podstawowego. Pozostały do zaliczenia jeszcze dwa nurkowania i otrzymają swoje upragnione licencje. Gratulujemy wytrwałości w dążeniu do perfekcji 🙂 Tuż obok nurkowali Nasi poprzedni kursanci, szlifując swoje umiejętności.
Sobota minęła na świetnych nurkowaniach w zacnym towarzystwie a dzięki naszej reprezentacji w piłce nożnej, pola nurkowe na Hańczy w godzinę przed meczem opustoszały. Zaowocowało to kojącą uszy ciszą i pełnym relaksem. Serdecznie zapraszamy na rodzinne kursy nurkowania oraz nurki rekreacyjne.
W miniony weekend przyjechał do nas z Olsztyna ichtiolog, Paweł Laskowski – przedstawiciel Nurkowej Polski. Mieliśmy przyjemność poznać się na targach nurkowych w Warszawie, gdzie podczas rozmowy okazało się iż Paweł kilkanaście lat wcześniej prowadził badania nad jeziorem Białym Wigierskim. Od kilku miesięcy współpracujemy przy naszym projekcie (Wy)nurzeni. Ekspedycja wigierska, tylko po przez kontakt telefoniczny i mailowy. Wśród wielu obowiązków Paweł znalazł w końcu czas, żeby przyjechać i zanurkować z nami. Wybór miejsca był oczywisty – jezioro Białe Wigierskie.
W sobotę przy niezbyt dogodnych warunkach pogodowych pojechaliśmy nad jezioro. Wiał silny wiatr, od czasu do czasu padał deszcz a słońce próbowało się przebić przez warstwę chmur. Nie zniechęciło to nas w żadnym stopniu przed zanurzeniem się pod taflę jeziora Białego. Tym razem pojechaliśmy w inne miejsce przedzierając się przez krzaki i mijając miejsce gdzie kiedyś stała gajówka. Na drodze do wody znaleźliśmy małą przeszkodę w formie wiatrołomów a kilka konarów musieliśmy usunąć by przejść. Zejście do wody charakteryzowało się skarpami i osuwającym się z nich piaskiem. Ze względu na niekomfortowy wiatr, szybko sklarowaliśmy sprzęt i wskoczyliśmy do wody.
Widoczność była słaba ze względu na pogodę. Silny wiatr tworzył na powierzchni spore fale a deszcz przyczyniał się do sporego mącenia wody. Dzieję się coś dziwnego ponieważ jest bardzo mało ryb i nie ma raków a wręcz spotkaliśmy kilka martwych. Zdaniem Pawła jest to dość dziwne zjawisko o tej porze roku, które nie wiadomo tak naprawdę czym jest spowodowane.
Po skończonym nurkowaniu czekała na nas pyszna przekąska przyrządzona przez jednego z naszych suwalskich sponsorów Kuchnia Tatarska „U Alika”. Emil zawsze staje na wysokości zadania i tym razem nas nie zawiódł przywożąc swoją turystyczną kuchenkę, w której udało się podgrzać owe orientalne pyszności. Dziękujemy bardzo Emilce i Alikowi za pokrzepiający posiłek. Jak zwykle było przepyszne 🙂
Mimo niewielkiej ilości ryb Hubert mógł przetestować nowy nabytek sponsorski – aparat Olympus TG-4. Jak widać na poniższych zdjęciach jest to naprawdę świetny aparat. Dziękujemy firmie Olympus za pomoc w realizacji naszego projektu.
Niedziela okazała się lepszym dniem na nurkowanie ze względu na pogodę. Słońce nie opuszczało nas przez całe przedpołudnie a temperatura już wyższa, ogrzewała atmosferę. Wraz z Pawłem wybraliśmy się na kolejne nurkowanie w jeziorze Białym Wigierski mimo iż brakowało obecności Emila i Huberta z powodów rodzinnych.
Podjechaliśmy pod sam brzeg dokładnie w tym miejscu gdzie pierwszy raz zanurkowaliśmy w ramach projektu. Po wejściu pod wodę zaskoczył nas dość silny prąd, spowodowany wczorajszymi podmuchami wiatru. Paweł przejrzał mapy batymetryczne tego odcinka jeziora wiec zdecydowaliśmy się popłynąć w prawo. Jak wynikało z mapy widzieliśmy skarpę na głębokości ok. 4 metrach, która spadała ostro w dół. Napotkaliśmy ławicę bardzo małych okoni i kilka konarów zwalonych drzew. Poza tym nic więcej, ryb jak nie było tak nie ma.
Tak zakończyła się weekend’owa wizyta Naszego kolegi Pawła. Mamy nadzieję na kolejne spotkania i wspólne nurkowania w innych jeziorach Wigierskiego Parku Narodowego.
Autorami zdjęć są:
Hubert Stojanowski, Emil Sieńko i Łukasz Drucis


Projekt (Wy)nurzeni. Ekspedycja wigierska odsłania nowe jeziora Wigierskiego Parku Narodowego. Tym razem byliśmy i nurkowaliśmy w jeziorze Długim.
Jedno z jezior tak zwanej grupy gawrzeckiej, do której należą (obok Długiego) – Muliczne i Okragłe. Jeziora te są oddzielone od Jeziora Wigry morenowym garbem – szerokim do 500 m. Wody jeziora są czyste i przejrzyste jednak muliste i żyzne dno, typu eutroficznego czasami zaburza tą przejrzystość. Zadomowiły się tu także bobry i piżmaki. Silnie rozwinięta i urozmaicona linia brzegowa oraz bardzo nieregularny – przewężony w części środkowej kształt i otaczające jezioro dęby majestatycznie strzegą dostępu. Długie posiada także dwie zadrzewione wysepki: Szaniec i Ostrówek. Dzięki unikalności swego ekosystemu jezioro zostało objęte ścisłą ochroną i nie można na nie wypływać – a my to robimy i też jesteśmy unikatowi 🙂
Do jeziora jechaliśmy od wsi Sobolewo. Początkowo mieliśmy podjechać do jeziora od strony leśniczówki na Słupiu lub od strony lasu po przeciwnej stronie. Jednak Emil nas zaskoczył i znalazł nie daleko wody drogę pożarową, która nas doprowadziła do leśniczówki Gawarzec. Dzięki bardzo miłej pani z owej leśniczówki mogliśmy zanurkować z przyległej do posesji plaży wyposażonej w pomost.
Celem nurkowania był rekonesans fauny i flory oraz widoczności. Okazało się, że przejrzystość wody pozostawia wiele do życzenia ale za to spotkaliśmy wiele ciekawostek. Jedną z nich jest „według nas” ufoludek (drugie zdjęcie). Dlaczego takie ciekawe? Już wyjaśniam, Hubertowi z lotu ptaka jezioro przypomina kształtem kosmitę, okazuje się, że pod wodą też mamy tego samego gościa.
Kosmita (widziany z paralotni). W środku Długie, po lewej Muliczne, po prawej Okrągłe i wyżej Wigry. W lewym dolnym rogu leśniczówka Gawarzec – tekst Hubert Stojanowski

Nurkując w jeziorze długim mieliśmy okazję przetestować światła firmy Ammonite System. Dziękujemy Olkowi za wsparcie naszego projektu tak wspaniałą iluminacją i witamy w gronie sponsorów.
Autorami zdjęć są:
Katarzyna Sawionek, Łuksza Drucis, Hubert Stojanowski


W poprzedni weekend gościła u nas rodzina z Warszawy. Grzegorz i Ania kończyli swój kurs OWD a ich dzieci się przyglądały. Nie przestraszyła ich Hańcza, co dobrze rokuje :). Oboje świetnie sobie radzą i uzupełniają. Nie spotykany widok jak małżeństwo wzajemnie się kontroluje i uczy. Mieliśmy przy tym śmiechu co nie miara, a dzieciaki mnóstwo dobrej zabawy.
Dzień Matki najlepiej spędzić pod wodą i tak właśnie zrobiliśmy. Ponieważ woda jest dużo cieplejsza a pogoda słoneczna to kursanci domagają się wejścia pod wodę. Nie mogąc się doczekać zanurzenia w jeziorze, trzech śmiałków po raz pierwszy zamoczyło się w ramach kursu P1. Towarzyszył nam także Mateusz, który po dłuższej przerwie „rozprostował kości” na mokro 😉 Pierwsze nurkowania kursowe odbyły się na jeziorze Hańcza na trzecim parkingu. Jest tam płytko i można bezpiecznie zrobić ćwiczenia na piasku bądź platformie, która znajduje się na 5 m. Różnorodne ukształtowanie dna, czyli częściowo płasko a z drugiej strony pochyłości, pozwalają na płytkich głębokościach znakomicie ćwiczyć pływalność. Ponieważ jest to bardzo przyjemne, łatwe w podejściu i duże pole nurkowe, było tam mnóstwo samochodów i nurkujących. Nie przeszkadza to jednak w zrobieniu dobrego nurkowania a przy okazji można spotkać wielu znajomych z całej Polski. Nurkować będziemy przez cały weekend w Hańczy, także zapraszamy serdecznie.