Chorwacja VIS 17-28.08.2019

Wakacje trzeba planować już teraz i rozglądać się za ciepłym miejscem, gdzie można odpocząć, wygrzać się i przyjemnie spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną. Zakochaliśmy się w cudownym miejscu, czyli Chorwacji. Tym razem po trzech latach corocznych wyjazdów do tego pięknego kraju, wybraliśmy wyspę VIS. Jest to najbardziej wysunięta wyspa chorwacka na Adriatyku, na którą można dostać się promem z miejscowości Split. To przepiękna mała wyspa, która jeszcze w 1991 roku była bazą wojskową, zamkniętą dla turystów. Położona nad samym brzegiem Adriatyku, charakteryzuje się urwistymi i skalistymi zboczami oraz jednymi z najpiękniejszych plaż w Europie. W miasteczku rybackim Vis czas zwalnia a fenomen spokoju oddziałuje na nas bardzo relaksująco i wzmaga poczucie wakacyjnego lenistwa i odpoczynku wspólnie z rodziną.

Nie możemy zapomnieć o nurkowaniach, a tu woda jest ciepła i przejrzysta więc cała przyjemność po naszej stronie :). Będziemy nurkować z zaprzyjaźnionym polskim centrum nurkowym Nautica. Wszystkie nurkowania wykonamy z łodzi, a możliwości wyboru miejsc są całkiem duże. W okolicy bazy jest do dyspozycji wiele pozycji nurkowych o zróżnicowanym stopniu trudności i charakterze, takie jak podwodne wyspy, ściany i urwiska skalne, wraki statków i samolotów oraz pozostałości amfor. Pod wodę zanurzamy się nie tylko dla znajdujących się tam atrakcji ale przede wszystkim dla życia jakie się tam znajduje, a tu go nie brakuje.

Zakwaterowanie:

Apartamenty Koke:

propozycja – liczba miejsc ogółem 15.
Wspólna, letnia kuchnia do grupowych kolacji, z grillem. Zdjęcia poszczególnych apartamentów znajdują się poniżej.
Położenie: 8 min piechotą do bazy i plaży, 5 min. do sklepów i centrum miasteczka.

Apartament nr 1 (4+1): sypialnia 2 osobowa-łóżko małżeńskie, pokój-łóżko piętrowe, rozkładana kanapa w salonie z aneksem kuchennym (aneks w pełni wyposażony), łazienka z prysznicem, parter

cena 115 €/apartament/doba

Apartament nr 2 (2+1): sypialnia z łóżkiem małżeńskim, pokój dzienny z rozkładaną kanapą, kuchnia (w pełni wyposażona) i łazienka, balkon z widokiem na zatokę, 1. piętro

cena 89 €/apartament/doba

Apartament nr 3 (2+1) sypialnia z łóżkiem małżeńskim, pokój dzienny z rozkładaną kanapą, kuchnia (w pełni wyposażona) i łazienka, balkon z widokiem na zatokę, 1. piętro

cena 89 €/apartament/doba

Pokój nr 4 (2) pokój z łóżkiem małżeńskim i łazienką. Dostęp do kuchni letniej na zewnątrz budynku.

cena 53 €/pokój/doba

W cenie apartamentu: klimatyzacja, pościel, ręczniki, taksa klimatyczna, parking, wi-fi, opieka rezydenta oraz ubezpieczenie zwykłe i nurkowe do 40 m.
wyżywienie: własne, w apartamentach są w pełni wyposażone kuchnie (garnki, sztućce, talerze, kubki, szklanki, kuchenki, lodówki, zmywarka w dużym apartamencie.)

Apartamenty Milena:

dom dla maksimum 18 osób, 8 min. od bazy, 5 min. od centrum miasteczka, zdjęcia poszczególnych apartamentów znajdują się pod linkami. Wspólna letnia kuchnia z grillem przed budynkiem.

Apartament nr 1 (2): sypialnia 2 osobowa – łóżko małżeńskie, aneks kuchenny z kącikiem jadalnianym łazienka, balkon, 1 piętro

cena 75 €/apartament/doba

Apartament nr 2 (2+2): sypialnia z łóżkiem małżeńskim, pokój dzienny z dwoma pojedynczymi łóżkami, które można połączyć, kuchnia i łazienka, balkon z widokiem na zatokę, 1. piętro

cena 95 €/apartament/doba

Apartament nr 3 (2+1): sypialnia z z trzema łóżkami pojedynczymi, aneks kuchenny, kącik jadalniany i łazienka, balkon z widokiem na zatokę, 2. piętro

cena:
75€ doba/apartament w przypadku dwóch osób w apartamencie
89€ doba/apartament w przypadku trzech osób w apartamencie

Apartament nr 4 (2+2) pokój z łóżkiem małżeńskim i pokój rozkładaną kanapą i aneksem kuchennym, łazienka.

cena: 95€ doba/apartament

Apartament nr 5 (2+1) pokój z łóżkiem małżeńskim i dostawką, kuchnia osobna, łazienka.

cena:
65€ doba/apartament w przypadku dwóch osób w apartamencie
89€ doba/apartament w przypadku trzech osób w apartamencie

Studio nr 6 (2) studio z łóżkiem małżeńskim , aneksem kuchennym i łazienką.

cena 70€/doba/apartament

Pokój nr 7 (2) pokój z łóżkiem małżeńskim i osobno położoną łazienką dla tego pokoju. Dostęp do kuchni letniej na zewnątrz budynku.

cena 63€/doba/pokój

w cenie: klimatyzacja, pościel, ręczniki, taksa klimatyczna, opieka rezydenta, sprzątanie końcowe,
ubezpieczenie KL NW KR i nurkowe do 40 m.

Termin wyjazdu: 17.08 – 28.08 (na miejscu)
Cena wyjazdu: Pakiet nurkowy 270 €
Zakwaterowanie uzależnione od wyboru apartamentu
Dojazd zależny od miejsca wyjazdu, ilości osób w aucie oraz spalania.
Sprzęt nurkowy (4 elementy/dzień) 25 € lub 80 €/tydzień
Sprzęt nurkowy (1 element/dzień) 9 € lub 30 €/tydzień
Nitrox (12l lub 15l) EANx 28%-36%: 9 €
Dodatkowo płatne:
Wyżywienie – samodzielnie
Opłata organizacyjna 100 PLN (tylko dorośli)
Osoba nie nurkująca na łodzi 15 €

  • Jest możliwość wypożyczenia sprzętu w naszej szkole, cena za cały wyjazd to 350 PLN. Pierwszeństwo mają kursy nurkowania oraz kolejność zgłoszeń.
  • Warunkiem przystąpienia do wyjazdu jest zaliczka w wysokości 30% wartości wybranych apartamentów. Opłata pakietu nurkowego płatna na 90 dni przed datą rozpoczęcia imprezy.
  • W sprawach zakwaterowania i zaliczki bardzo proszę o kontakt telefoniczny 505 012 602
    *zaliczka nie jest zwrotna w przypadku odwołania wyjazdu przez klienta.
Sardine Run 19.06-03.07.2021

Sardine Run 19.06-03.07.2021

JagnaBlue zaprasza na wyprawę jedyną w swoim rodzaju do RPA, kraju olbrzymich przestrzeni, pysznego jedzenia, dużej ilości rekinów i zawsze uśmiechniętych ludzi. Początki RPA to dwie burskie republiki: Transwal i Orania. Burowie byli potomkami osadników holenderskich...

czytaj dalej
Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Zapraszamy na koleją wspaniałą majówkę z JagnaBlue w Dahab. Kultowe miasteczko nurkowe zaprasza na świetne nurkowania, urokliwe widoki, pyszne jedzenie i najlepszą shishe. Cena:2450 PLN – lot w obie strony WAW-SSH-WAW, transfer lotnisko-hotel-lotnisko, hotel ze...

czytaj dalej
Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje trzeba planować już teraz i rozglądać się za ciepłym miejscem, gdzie można odpocząć, wygrzać się i przyjemnie spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną. Zakochaliśmy się w cudownym miejscu w Chorwacji, a ściślej w wyspie. Brac, bo o niej mowa, jest oddalona...

czytaj dalej

SHARK WEEK RPA 2019!

Gdy zamknę oczy, od razu słyszę głos oceanu, jego moc i uspokajający śpiew. Patrząc na fale, wiem, że to jest moje miejsce na ziemi, dlatego wracam już po raz trzeci na południowe wybrzeże RPA.
Po dwu letniej przerwie zebrałam ekipę wspaniałych ludzi, którzy zaszczycili mnie swoim towarzystwem i postanowili odwiedzić tak bardzo ukochany kraj przeze mnie. Rozpoczęliśmy podróż z warszawskiego lotniska Chopina i po długim locie dotarliśmy do słonecznego Durbanu. Jeszcze tylko czekała nas godzina drogi busem wzdłuż morza, aby w końcu dotrzeć do upragnionego celu.
Po raz kolejny poczułam się jak w domu, serce jednak nie zawodzi, a przyjaciele czekali z otwartymi ramionami. Jak się domyślacie, przywitanie było pełne uścisków i radości. Co bardzo pozytywnie wpłynęło na moich klientów, którzy także poczuli tę więź i przyjacielską atmosferę.


Mimo dość długiej podróży, entuzjazm i siły nas nie opuściły więc zaraz po rozlokowaniu się w apartamentach, poszliśmy na plażę do restauracji. Tam przy akompaniamencie oceanu i pysznych afrykańskich smakołyków, omówiliśmy plan działania na cały pobyt. I tak rozpoczęła się nasza przygoda w Południowej Afryce.

Nurkowania w tym miejscu zaczynają się bardzo wcześnie z powodu kaprysów oceanu a przede wszystkim pływów i falowania. Procedura nurkowania na Protea Banks jest jedyna w swoim rodzaju i trzeba się dostosować, aby czerpać z tego same przyjemności. Cały sprzęt już złożony zostaje zapakowany na ponton, który stoi przed centrum nurkowym. Jest to jednostka mierząca ponad 12 metrów długości z twardym dnem. Na środku stawiane są butle ubrane w jackety i automaty, do specjalnej bakisty pakowany jest balast, a pomiędzy butle wkładane są płetwy z maskami. Nurkowie ubrani już w skafandry wsiadają na pick-up, czyli tutejsze baki, który równocześnie ciągnie lawetę z łodzią i jedzie na plażę. Miejscowy port małych łódek Shelly Beach to miejsce, gdzie wyruszamy na nurkowania.

Procedury są restryktywne ze względu na bezpieczeństwo i bardzo przestrzegane przez tutejsze centra nurkowe. Tak więc i my musieliśmy się podporządkować tym zasadom, które mówią jasno, że po wejściu na ponton przesuwamy się do przodu jednostki. Od razu zakładamy kamizelki ratunkowe, a stopy wkładamy w specjalnie do tego celu przygotowane pasy na dnie. Kierujemy głowy w kierunku płynięcia i trzymamy się mocno lin przymocowanych do pontonu. Ta ostatnia czynność ma olbrzymie znaczenie, ponieważ skipper wybierze moment najbardziej dogodny i bezpieczny do ostrego przyspieszenia i wypłynięcia. Zazwyczaj nie ostrzega przed przyspieszeniem i jeżeli zlekceważymy procedury, może się to skończyć bardzo nie przyjemnie. Pamiętajmy, że to jest ocean, a fale przy brzeżne potrafią mieć do 4 metrów wysokości.

Na naszym kanale youtube znajduje się film, który pokazuje całą procedurę wodowania pontonu i wyruszania w ocean.

Po 30 minutach jesteśmy na miejscu, a Sam, nasza DM, wskakuje do wody, aby sprawdzić, czy są rekiny. Po chwili wynurza głowę i woła z radością – There’s plenty of them, jump! I na 3 wszyscy skoczyliśmy do wody a tam 4 bull sharks, kilkanaście oceanic black tips i mnóstwo ryb. Wspaniałe nurkowanie, wręcz zapierające dech w piersiach. Pomyślicie, że to szaleństwo wskakiwać do wody pełnej rekinów, gdzie słyszy się dziwne historie o atakach owych ryb na ludzi. Nic bardziej mylnego a wręcz nieprawdziwego. To wspaniałe i dumne zwierzęta, które tak samo, jak my boją się nowego i innego. Tak jak większość z nas, zanim pomyślą, to mogą zaatakować, aby bronić się przed nieznanym i w ich wyobrażeniu niebezpiecznym. Tu było trochę inaczej, ponieważ rekiny są na swoim terenie, na którym ludzie nurkują od wielu lat. Czasami się zdarza, że spotykamy tego samego rekina na drugi dzień. Uwierzcie, że one nie są zainteresowane nami tylko całą otoczką dookoła. Boją się bąbli i hałasu, a zapach, jaki wydzielamy, nie jest dla nich atrakcyjny. Sumując, takie nurkowania są w pełni bezpieczne i poza wspaniałymi wrażeniami oraz mnóstwem filmów i zdjęć nic innego się nie wydarzy. 

Poza nęceniem rekinów w toni, gdzie odwiedziły nas pędzące z prędkością światła tuńczyki, wykonaliśmy także kilka nurkowań na południowej rafie Protea Banks, gdzie swoją obecnością zaszczyciły nas olbrzymie płaszczki, kilka rekinów młotów oraz duża ilość ryb. Takie nurkowania robi się tylko i wyłącznie w prądzie, czyli po wskoczeniu do wody od razu zanurzamy się i płyniemy w kierunku przewodnika. Zazwyczaj czeka on/ona na 5-7m aż wszyscy dołączą do grupy. Bardzo ważną kwestią jest trzymać się blisko przewodnika, ponieważ on trzyma kołowrotek przyczepiony do bojki, za którą podąża skipper. Cała grupa płynie z prądem i jeżeli ktoś się zgubi podczas nurkowania, a fale na powierzchni będą spore, to odnalezienie takiej osoby jest dość trudne. Żeby nie straszyć Was na samym początku, to powiem szczerze, że jeszcze się to nie zdarzyło, a nurkowania w tym rejonie trwają już ponad 20 lat.
Zdjęcia nigdy nie oddadzą tego, jak się człowiek czuje w towarzystwie tych majestatycznych ryb, ale mam nadzieję, że choć trochę nasze wspólne wysiłki przekażą wam ten urok.

Pamiętajmy, że Afryka to także wspaniałe jedzenie, pysze wino i olbrzymie przestrzenie w zapierających dech w piersiach widokach. Nie sposób przez krótką chwilę pokazać całego uroku Afryki, jednak mam nadzieję, że to, co udało mi się pokazać uczestnikom zapadnie im w pamięć na zawsze. Odwiedziliśmy takie miejsca jak farma krokodyli, gdzie skosztowaliśmy mięsa z owych zwierząt. Pojechaliśmy do rezerwatu przyrody Origi Gorge, gdzie wędrowaliśmy ponad 7 km do wodospadu w środku dżungli. Otaczające nas dźwięki wiatru, drzew, ptaków, szum rzeki, która w wielu miejscach lekko spadała po wyślizganych kamieniach, były jak balsam na umęczoną duszę. Droga była kręta i kamienista, raz pod górę, a raz przez rzekę jednak widok, jaki zastaliśmy u kresu wycieczki, był wart wysiłku.

W rezerwacie jest mnóstwo wspaniałych miejsc takich jak skała leoparda, wiszący most linowy, długa na 600 metrów tyrolka oraz wszechobecne dzikie zwierzęta. Dlatego wracaliśmy tam nie raz, żeby móc podziwiać uroki tego przepięknego miejsca. Z każdą wycieczką stawaliśmy się sobie coraz bliżsi, a przyjaźń silniejsza. Każdy dzień pełen wrażeni kończyliśmy w restauracji na wieczornym posiłku. Codziennie udawało się nam jeść w różnych miejscach, a różnorodność zamawianych potraw powodowała, że jak w dużej rodzinie każdy próbował dania przyjaciół. Opowieści o wrażeniach z całego dnia trwały do późnych godzin wieczornych, co spowodowało, iż więź między nami stawała się coraz silniejsza a przyjaźń rosła w siłę. Tak powstała Ekipa RPA, która nie raz będzie razem spędzać czas i odkrywać nowe miejsca nurkowe i nie tylko.

Piąty dzień pobytu w Shelly Beach był dniem, w którym wyjechaliśmy do oddalonego o 340 km rezerwatu przyrody Hluhluwe Imfolozi Park. Jest to rezerwat poświęcony ludziom z plemienia Zulu, którzy zginęli w przy jego budowie oraz w obronie dziedzictwa natury, jakim są zwierzęta i roślinność. Tam spędziliśmy jedną noc oraz popołudniowe safari jeepem w poszukiwaniu wielkiej piątki – Lew, Bawół, Leopard, Słoń i Nosorożec. Pogoda się troszkę zepsuła, ponieważ zaczęło padać, jednak nie przeszkadzało to małpom na igraszki po terenie hotelu, a nam dobrze się bawić. Udało się zobaczyć zebry, guźce, nosorożce, bawoły, springbok i lwice z małymi. Wieczorem, po kolacji miejscowi pracownicy urządzili świetny pokaz śpiewu i tańca w stylu plemienia Zulu. To była tak naprawdę ostatnia wspólna noc, ponieważ jeden z nas miał o kilka godzin wcześniej lot, co nie pozwalało mu na kolejną późną pogawędkę. Tym bardziej chcieliśmy jak najdłużej chłonąć zapachy dżungli, odgłosy nocnych zwierząt w tak zacnym towarzystwie.

Następnego dnia rano wyjechaliśmy do Durbanu z postojem w St. Lucia, gdzie czekał nas rejs po rzece pełnej krokodyli i hipopotamów. Zawsze, kiedy obserwuję zwierzęta w ich naturalnym środowisku, jestem zachwycona, jak bardzo przypominają nas, ludzi. Matki opiekują się dziećmi, ojcowie pilnują, aby wszyscy byli bezpieczni, dzieci szaleją i bawią się ze sobą. Nic innego tylko samo życie, ale chyba mniej trosk i zmartwień. Tak czy inaczej, obserwacja walczących o dominację samców hipopotamów, czy wylegujących się samic nie pozwalała oderwać od nich wzroku. W Durbanie byliśmy tuż przed zmrokiem, mimo to widać było, jaki jest piękny. Hotel mieliśmy przy samej plaży miejskiej, która rozciąga się kilometrami w obie strony. W ostatni dzień pogoda pozwoliła na spacer w promieniach słońca oraz na ostatnie moczenie nóg w oceanie. Niektórzy z nas tak pokochali to miejsce, że myśli o kupieniu tu domu nie opuszczały ich nawet na krok. Nic dziwnego skoro domy są tanie, ma się ocean pod nosem, a dwa do trzech dni w roku temperatura najniżej spada do 15 stopni. Wokół jest zielono a ludzie przyjaźni i pomocni, natomiast jedzenie jest przepyszne, tanie i zdrowe.

Afryka oferuje mnóstwo wspaniałych rzeczy, doznań i wrażeń a ja nie przestanę tam latać. Już niedługo trzy różne oferty w różnych porach roku, uwarunkowane występowaniem wielu różnych gatunków rekinów. Jeżeli chcecie poznać ten wspaniały kraj, to serdecznie zapraszam do śledzenia naszego vloga, kanału youtube oraz aktualności.

Meksyk – Jukatan doznań

Meksyk – Jukatan doznań

Lot za ocean, duża ekipa i nowi ludzie, ale przede wszystkim wielkie emocje przed nieznanym i nowym doświadczeniem nurkowym. Takie przekonanie towarzyszyło wielu z nas podczas przygotowań do podróży, która rozpoczynała się 9 lutego na lotnisku w...

czytaj dalej
Ach, co to był za rok?! 2017!

Ach, co to był za rok?! 2017!

Przygotowując się do Świąt Bożego Narodzenia oraz do celebrowania nadejścia nowego roku, nie możemy zapomnieć o starym, który żegnamy. Ach, co to był za rok?! Każdemu życzymy takiego zawirowania i emocji, jakich my doświadczyliśmy przez ostatnie 365 dni. Już pierwszy...

czytaj dalej
KAMIENIOŁOM W RUMMU – ESTONIA

KAMIENIOŁOM W RUMMU – ESTONIA

Rummu, miejsce tajemnicze i mało zbadane przez polaków. Sobota rano zapakowani w kampera ruszyliśmy w drogę. Mimo 670 km do celu trasa minęła nam w mgnieniu oka, bo tu się po prostu jedzie, a nie jak u nas, od wioski do wioski. Drogi równe a miejscami z widokami na...

czytaj dalej

Majówka w DAHAB

WSZYSTKIE MIEJSCA SPRZEDANE

Serdecznie zapraszamy na kolejny, gorący weekend majowy w Dahab. Jak zwykle będzie świetna atmosfera, cudowna pogoda i bajkowe nurkowania 🙂 Samego Dahab nie muszę przedstawiać bo to miejsce trzeba zobaczyć, aby zrozumieć jego piękno i wyjątkowość. Jedyne co mogę powiedzieć to, że jest to jedno z najbezpieczniejszych miast w całym Egipcie!!! SAFETY FIRST!!!

Miejsca są ograniczone z uwagi na bardzo duże zainteresowanie.
CENA:

  • Hotel ze śniadaniem + transfer z i na lotnisko + pakiet 10 nurkowań  526 € osoba
  • Lot w obie strony od 1250 do 1650 PLN*
    *cena uzależniona od humoru linii lotniczych oraz od szybkości rezerwacji.
  • Jeszcze nie ma potwierdzonych cen dlatego też taka rozbieżność.

W cenie: 

  • opieka naszego instruktora
  •  butle 12 l i nitrox
  • śniadania w hotelu
  • 10 nurkowań z brzegu
  •  transfery
  • lot ( w cenie na dany dzień )
  • cudownie spędzony czas 😀

Mieszkamy oczywiście w Planet Oasis w najlepszych pokojach superior. Nurkujemy z Planet Divers.
Jest możliwość zrobienia kursów nurkowania na miejscu po wcześniejszym ustaleniu z naszymi instruktorami w Polsce.

CENA NIE ZAWIERA:

  • wyżywienia innego niż w ofercie
  • sprzętu do nurkowania – możliwość wypożyczenia na miejscu lub w naszej szkole
  • butli 15l – dopłata
  • innych nurkowań niż w pakiecie – thistlegorm, garl el bind, nocne
  • wycieczek fakultatywnych
  • ubezpieczenia nurkowego i podróży – możliwość zakupu u nas

Liczy się kolejność wpłacanych zaliczek, a wynosi ona 1600 PLN
W celu wpłat prosimy o kontakt 505 012 602 Ewa Drucis

WADI LAHAMI – Majówka 1-8.05.2021

WADI LAHAMI – Majówka 1-8.05.2021

Zapraszamy na jedną z najbardziej spektakularnych wypraw nurkowych do Egiptu, jaka istnieje, gdzie nurkowania są w magicznych i dziewiczych rafach. Zawsze marzyliście o safari nurkowym gdzie w tydzień robi się 20 nurkowań w niedostępnych miejscach, ale jedyną...

czytaj dalej
Sardine Run 19.06-03.07.2021

Sardine Run 19.06-03.07.2021

JagnaBlue zaprasza na wyprawę jedyną w swoim rodzaju do RPA, kraju olbrzymich przestrzeni, pysznego jedzenia, dużej ilości rekinów i zawsze uśmiechniętych ludzi. Początki RPA to dwie burskie republiki: Transwal i Orania. Burowie byli potomkami osadników holenderskich...

czytaj dalej

Pojąć Głębię w Turcji

Projekt „Pojąć Głębię” przedstawialiśmy Wam już wcześniej, podczas prowadzenia warszawskiego projektu z osobami dotkniętymi niepełnosprawnością intelektualną we współpracy z „Klubokawiarnia Pożyteczna”. W ramach przypomnienia napiszę, że jest to przedsięwzięcie, którego celem jest wzmacnianie niezależności, poczucia własnej wartości i pewności siebie u osób z niepełnosprawnością, a środkiem do osiągnięcia owych celów jest nurkowanie o charakterze rehabilitacyjnym i terapeutycznym.

Jednym z ostatnich wyjazdów zorganizowanych przez Spółdzielnie Socjalną Dalba, na potrzeby projektu Pojąć Głębię, której mieliśmy zaszczyt być partnerami i uczestnikami, była wyprawa do Turcji do miejscowości Alanya. Na wycieczkę pojechało ośmioro podopiecznych wraz z instruktorami i nurkami wspomagającymi. Wylot był zaplanowany na 13 października z Gdańska i tam spotkała się cała grupa. Dla niektórych był to pierwszy lot w ich życiu, a inni już wcześniej podróżowali takim środkiem transportu. Mimo obaw i wielu emocji grupa trzymała się razem i wspierała wzajemnie.

Po dość długiej podróży samolotem, a potem autokarem, dotarliśmy na miejsce, czyli do hotelu Green Life w Alanya. Każdy od razu rozszedł się do swoich pokoi, aby udać się na spoczynek. Rano wszyscy wyspani i pogodni udaliśmy się na śniadanie, a po posiłku wielu z nas wskoczyło do wody się schłodzić. Szaleństwo zaczęło się w basenie a skończyło na plaży i w morzu :).

Nurkowania miały zacząć się od poniedziałku, więc niedzielę spędziliśmy na zwiedzaniu miasta i drobnych zakupach. Nie obyło się bez próbowania tureckich potraw oraz oferowanych atrakcji turystycznych.

Pierwszy dzień nurkowy był bardzo długi chyba dla każdego uczestnika wyjazdu. Wynikało to z wielu czynników chodź przeważające było mnóstwo pytań o wszystko :). Jest to dość naturalne dla każdego, kto był pierwszy raz na takiego typy nurkowaniach i to pierwszy raz na wodach otwartych. W Turcji nurkowania wyglądają troszkę inaczej, niż większość z nas sobie to wyobraża. Tu nie jedziemy do centrum nurkowego, ponieważ ono jest na łodzi. To tam znajduje się cały potrzebny sprzęt do wykonania nurkowań wokół półwyspu. Tak więc przyjechaliśmy do portu i weszliśmy na łódź, gdzie wypełniliśmy odpowiednie dokumenty i skompletowaliśmy sprzęt dla każdego. Podczas płynięcia na miejsce nurkowe wszyscy wiedzieli co będą robić i z kim nurkować oraz w jakiej kolejności. Niektórzy podopieczni potrzebowali dwóch opiekunów a inni jednego, co wymagało odpowiedniego omówienia działania przed każdym nurkowaniem.

 

Mimo wielu obaw, ogromnych emocji oraz nieukrywanego strachu, każdy z osobna spisał się FANTASTYCZNIE! Wielu podopiecznych pokonało swoje demony, a jeszcze innym udało się pokonać swoje osobiste rekordy. Nie zawsze jest to głębokość, ale na przykład samodzielny skok w sprzęcie do wody, samodzielne wejście na łódź lub całkowite zanurzenie ciała pod wodą. I to właśnie jest sukces, na który chłopcy długo pracowali przez wiele spotkań na basenie. Sami zobaczcie jaka duma i radość od nich bije. GRATULUJEMY.

Panowie nurkowali co drugi dzień, a czas wolny spędzali na relaksowaniu się i oczywiście zakupach i zwiedzaniu okolicznych atrakcji. Próbowali wielu smakołyków oraz weszli na mury pobliskiego zamku. Nie obyło się bez zakupów pamiątek i prezentów dla rodziny. Jednak nie zapominali o sobie i wielu z nich powiększyło stan swojej garderoby.

Kolejne dni nurkowe pokazywały, jak bardzo chłopcy się otwierają na trudności i coraz dzielniej i chętniej stawiają im czoła. Próbują samodzielnie wykonać wiele czynności takich jak puszczenie ręki opiekuna i trzymanie inflatora. Ci, co na początku potrzebowali dwóch pomocników, pływali już z jednym. Gdybyśmy mogli zostać na dwa tygodnie, to śmiało mogę powiedzieć, że pomocnicy pływaliby już tylko z boku, a nie trzymali za ręce swoich podopiecznych, którzy bardzo szybko adaptowali się do otoczenia i wykonywanych nurkowań.

W ostatni dzień pobytu w Turcji pojechaliśmy na wspaniałą wycieczkę w góry, aby tam wskoczyć do pontonu i spłynąć rzeką w dół. Tak moi drodzy byliśmy na raftingu, a poziom adrenaliny połączony z najwyższym stopniem emocji okazał się nieprawdopodobnie pozytywnym doświadczeniem. Podzieliliśmy odpowiednio grupę na dwa pontony, gdzie każdy otrzymał kamizelkę, kask oraz pagaj. Dwie łodzie płynęły obok sienie i nie obyło się bez chlapania, ataków abordażu i wygłupów. To był niezapomniany czas a chłopcy i opiekunowie bawili się fantastycznie. Na koniec spływu poczęstowano nas lunchem i pokazano film kręcony podczas raftingu.

Dzień wylotu i powrotu do Polski dla niektórych był dużym przeżyciem i ciosem, z którym ciężko jest sobie poradzić. Ciepły klimat, piękne widoki oraz cudownie spędzony czas na nurkowaniach w towarzystwie fantastycznych ludzi może zawrócić w głowie, a już na pewno pozostanie w sercu na wieki. Mamy nadzieję na kolejne wspaniałe wyjazdy i to w różne, ciekawe miejsca z tak zacnym gronem ludzi. Dziękujemy !!!    

Sardine Run 19.06-03.07.2021

Sardine Run 19.06-03.07.2021

JagnaBlue zaprasza na wyprawę jedyną w swoim rodzaju do RPA, kraju olbrzymich przestrzeni, pysznego jedzenia, dużej ilości rekinów i zawsze uśmiechniętych ludzi. Początki RPA to dwie burskie republiki: Transwal i Orania. Burowie byli potomkami osadników holenderskich...

czytaj dalej
Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Zapraszamy na koleją wspaniałą majówkę z JagnaBlue w Dahab. Kultowe miasteczko nurkowe zaprasza na świetne nurkowania, urokliwe widoki, pyszne jedzenie i najlepszą shishe. Cena:2450 PLN – lot w obie strony WAW-SSH-WAW, transfer lotnisko-hotel-lotnisko, hotel ze...

czytaj dalej
Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje trzeba planować już teraz i rozglądać się za ciepłym miejscem, gdzie można odpocząć, wygrzać się i przyjemnie spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną. Zakochaliśmy się w cudownym miejscu w Chorwacji, a ściślej w wyspie. Brac, bo o niej mowa, jest oddalona...

czytaj dalej

Meksyk – Jukatan doznań

Lot za ocean, duża ekipa i nowi ludzie, ale przede wszystkim wielkie emocje przed nieznanym i nowym doświadczeniem nurkowym. Takie przekonanie towarzyszyło wielu z nas podczas przygotowań do podróży, która rozpoczynała się 9 lutego na lotnisku w Warszawie.

Przeświadczenie o wyprawie w nieznane jest swojego rodzaju ekscytacją, dreszczem nieokreślonych emocji i nieodgadnionych myśli. W głowie kłębi się mnóstwo pytań, niejasności, na które nie znasz odpowiedzi, jednak mimo wszystko szukasz ich, zadając pytania organizatorom. Na początek długi lot, bo aż 12 h, na szczęście bezpośredni. Już na początku wiele pytań odpada, a towarzysze podróży ułatwiają spędzenie tego czasu w miłej atmosferze. Samolot ląduje, transfer do hotelu już czeka, a ekipa zbiera się na wyznaczonym miejscu. Po niedługim czasie meldujesz się w hotelu, pokoje bardzo zadowalające, co uspokaja, bo przecież wiele rozmyślałeś na ten temat. Mija kilka chwil adaptacji do miejsca i czasu, pierwszy wspólny posiłek, który na zawsze pozostanie w pamięci twojego podniebienia. Integracja okazała się idealnym pomysłem, a ludzie, z którymi dzielisz wyjazd, spełnili twoje oczekiwania. Pozostaje najważniejsze i ciągle dręczące pytanie, które nie opuszcza Cię nawet na chwilę, jak będzie wyglądało moje pierwsze nurkowanie w cenotach? Nadszedł pierwszy dzień nurkowy, spotkanie w lokalnej bazie wywołało jeszcze więcej pytań, które tylko wtedy zamienią się w odpowiedzi, jak zanurzysz się do jaskini. Nareszcie jesteś na miejscu, pierwszy cenot i zachwyt, tym jak wygląda okolica, jak bardzo jest przejrzysta woda i jak cudownie jest pod nią. Dopiero wtedy zdajesz sobie sprawę, że to była jedna z najlepszych decyzji, jakie podjąłeś w ostatnim czasie.

Opisanie Meksyku w jednym artykule jest niewykonalne, a opowiedzenie o wszystkich doznaniach, jakie człowiek przeżywa, będąc tam pierwszy raz, jest mało prawdopodobne. Dlaczego? Ponieważ Meksyk ma miliony barw, które się zmieniają o każdej porze dnia i nocy, są inne w różnych miejscach i mienią się odcieniami każdego mieszkańca.
Nasz hotel znajdował się na słynnej 5 alei. Czyli tam, gdzie jest najwięcej sklepów, restauracji i klubów. Tu ilość kolorów otoczenia i muzyki była powalająca, a bliskość najpiękniejszego ich połączenia, czyli piasku i morza była na wyciągnięcie ręki. Sam hotel otaczały monumentalne palmy kokosowe i wielobarwne kwiaty. Na głównej ulicy aż roiło się od przepychu ognistej czerwieni, namiętnej purpury owianych błękitną nadzieją i żółcią słońca. Restauracje przywoływały swoimi zapachami i różnorodnością oferowanych potraw. W eterze unosiła się gorąca, meksykańska muzyka, która wyrywała serce z piersi a nogi do tańca. Jednym słowem niepowtarzalny ogrom samych pozytywnych doznań.

Naszym celem nie było tylko poznawanie kultury tubylczej społeczności owianej płaszczem barw i smaków, ale przede wszystkim nurkowanie w cenotach. Mogłabym się rozpisać na temat każdego z nich z osobna, jednak takie informacje przeczytacie na łamach każdego przewodnika, ba nawet z dodatkiem mnóstwa historii. Nasza podróż w głąb cenot była dla każdego z osobna totalnie innym doświadczeniem. A zaczęło się ono od pierwszej odprawy w centrum nurkowym. Dowiedzieliśmy się, że nurkowanie w cavernach jest bardzo odmienne od tego, które znamy. Tu nurkujemy w rządku, czyli jeden za drugim w grupie nie większej niż 4 nurków za przewodnikiem. Bardzo ważnym aspektem jest dobra pływalność, aby nie zniszczyć tak cennych i pięknych dziedzictw natury. Zawsze musimy mieć latarki, które są włączone od samego początku. Pływamy bardzo wolno i komunikujemy się między sobą przy użyciu światła w sposób wcześniej omówiony. I ostatnia zasada związana z zapasem powietrza, czyli zasada 1/3. Nie czekamy jak w nurkowaniu w przestrzeniach otwartych do 100 BAR tylko zaraz po zużyciu 1/3 dajemy znak i wtedy przewodnik zaczyna wracać. Jest to podyktowane przede wszystkim zachowaniem bezpieczeństwa.

Oczywiście zasady stosujemy zawsze, jednak wchodzimy do cenot, bo są piękne, tajemnicze i przyciągają swoją mistycznością. Niepowtarzalna gra świateł, wręcz pojedyncze promienie wpadającego słońca przez małe szczeliny. Monumentalne korzenie drzew i palm pijące wodę głęboko ukrytą w ziemi oraz konary zwisające ze skał. Te widoki sprawiają, że człowiek czuje się jakby był na planie filmu since fiction i nagle przed oczami pojawiają się jedne z najpiękniejszych zjawisk przyrody, czyli stalaktyty, stalagmity i stalagnaty. Ich panteoniczność potrafi przytłumić cały widoczny krajobraz, przez co wydają się jeszcze bardziej majestatyczne.

Do większości cenot trzeba dojechać dość głęboko w gesty las zamieszkały przez wiele dzikich zwierząt przeważnie przez iguany, które często odwiedzały nurków. Otaczający cenoty krajobraz jest jakby preludium do tego, co znajduje się pod nim. Formacje roślinności i gleby mają swoje odzwierciedlenie w ścianach cenot, które pod wpływem czasu poruszają się w wiele różnych kierunków. Ma to efekt na roślinność i ukształtowanie terenu, który w większości jest własnością prywatną. Dlatego przy każdym cenocie jest przystosowane zaplecze na potrzeby turystów nurkujących. Cała infrastruktura wokół jest bardzo przyjazna dla ludzi chcących obejrzeć te wspaniałe miejsca. Można tam skorzystać z toalet, sklepów z pamiątkami i napojami, a to wszystko przy zachowaniu zgodności z naturą.

Mieliśmy przyjemność być w 7 różnych cenotach i każdy z nich był piękniejszy od następnego. Jedne były prawie otwarte, pełne światła, ryb i roślinności. Inne otwierały rąbek tajemnicy w postaci małych okien na promienie słoneczne, a jeszcze inne były dostępne tylko dla światła latarek. Przed każdym wejściem pod wodę serce robiło kilka szybszych ruchów, a poziom adrenaliny wskakiwał o kilka szczebli wyżej. Pierwsze zanurzenie głowy, szeroko otwarte oczy ze zdumienia, reakcja źrenic bezcenna i jeszcze szybsze uniesienie głowy, aby jak najprędzej podzielić się tym niepowtarzalnym wrażeniem i widokiem. Woda czysta jak łza, widoczność do ostatniego promienia latarki i poczucie, że jest się takim małym we wszechświecie powoduje chęć wejścia tam jeszcze i jeszcze raz.
Jukatan słynie z cenotów, jak i z zabytków Majów. W wolne popołudnia udało się odwiedzić takie miejsca jak TulumCobe i słynną ChiChen – Itza. Kolejna fala doznań obejmujących duszę na wieki stanowi tylko o tym, że jest to kraj godny polecenia i koniecznego powrotu. Dotykając murów mających swoją świetność w X wieku naszej ery, można poczuć na skórze przepływy elektrycznej energii. Nic tak nie odzwierciedli widoku owych pomników historii, jak bycie tam i doświadczenie tego, co my.

Mimo dość ścisłego grafiku podczas pobytu w krainie Majów, udało się spędzić kilka chwil na przepięknej plaży w Playa del Carmen. Nie jej wielkość ani wspaniały zapach morza był istotny jednak jej dotyk i kolejne przez to doznanie. Stawiając stopę na piasku miało się uczucie dotyku mąki, jakby delikatna bryza puchatych pierzy masowała stopy ciepłem i miłością. Chęć położenia się na tej magicznej poduszce była silniejsza od konsekwencji czyszczenia się z miliona maleńkich ziarenek piasku.

Był to jeden z niesamowitych w doznania wyjazdów, jakie organizowaliśmy i powiem szczerze, że nie mogę się doczekać następnego razu. Polecam Jukatan w Meksyku każdemu, kto ceni dobrą kuchnię, barwne i muzycznie piękne okolice zalane przyjaznymi ludźmi oraz krystalicznie czystą wodę w majestatycznych cenotach. Dziękuję wszystkim uczestnikom wyjazdu za wspaniale spędzony czas i świetną atmosferę. Do zobaczenia na następnej wyprawie.

Sardine Run 19.06-03.07.2021

Sardine Run 19.06-03.07.2021

JagnaBlue zaprasza na wyprawę jedyną w swoim rodzaju do RPA, kraju olbrzymich przestrzeni, pysznego jedzenia, dużej ilości rekinów i zawsze uśmiechniętych ludzi. Początki RPA to dwie burskie republiki: Transwal i Orania. Burowie byli potomkami osadników holenderskich...

czytaj dalej
Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Zapraszamy na koleją wspaniałą majówkę z JagnaBlue w Dahab. Kultowe miasteczko nurkowe zaprasza na świetne nurkowania, urokliwe widoki, pyszne jedzenie i najlepszą shishe. Cena:2450 PLN – lot w obie strony WAW-SSH-WAW, transfer lotnisko-hotel-lotnisko, hotel ze...

czytaj dalej
Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje trzeba planować już teraz i rozglądać się za ciepłym miejscem, gdzie można odpocząć, wygrzać się i przyjemnie spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną. Zakochaliśmy się w cudownym miejscu w Chorwacji, a ściślej w wyspie. Brac, bo o niej mowa, jest oddalona...

czytaj dalej

Ach, co to był za rok?! 2017!

Przygotowując się do Świąt Bożego Narodzenia oraz do celebrowania nadejścia nowego roku, nie możemy zapomnieć o starym, który żegnamy. Ach, co to był za rok?! Każdemu życzymy takiego zawirowania i emocji, jakich my doświadczyliśmy przez ostatnie 365 dni. Już pierwszy miesiąc, a ściślej wyjazd, zapowiadał wielką przygodę, która rozpoczęła pasmo ciekawych, emocjonujących i nieoczekiwanych zdarzeń. Rekiny, ogromne fale, dzikie zwierzęta i wspaniałe jedzenie, przyozdobione przestrzennością natury i polane ciepłem serc mieszkańców południowego wybrzeża, wzbogaciło nasze dusze o kolejne doświadczenia. RPA jest miejscem, do którego na pewno wrócimy i to już w tym nowym, nadchodzącym roku.

 
 
Powrót do rzeczywistości był, w tym przypadku oczekiwany, ponieważ mieliśmy okazję zaprezentować film z projektu (Wy)nurzeni. Ekspedycja wigierska na warszawskich targach nurkowych „Podwodna Przygoda”. Jednocześnie, na owych targach rozpoczęliśmy wspólny projekt z Centrum Nurkowym Seawave i Spółdzielnią Socjalną Dalba – „Immersioterapia” – terapia osób dotkniętych niepełnosprawnością intelektualną za pomocą nurkowania, jako narzędzia terapeutycznego. Co tydzień we wtorki jeździliśmy do Warszawy, aby prowadzić zajęcia teoretyczne i basenowe z podopiecznymi Spółdzielni Klubokawiarnia Pożyteczna. Powiem Wam, że to był jeden z najwspanialszych projektów, w jakich braliśmy udział i okazało się, że to nie koniec naszych przygód z Immersioterapią. Prawie jednocześnie, bo w maju, rozpoczęliśmy projekt w Suwałkach ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Dzieci „Jesteśmy Razem”.
 
 
Pamiętać należy o naszych zobowiązaniach i chęci pomocy dla Wigierskiego Parku Narodowego, czyli sprzątanie jezior ochrony ścisłej. Udało się nam wywieźć kilka worków śmieci i pokazać to światu, że śmieci pod wodą też widać.
 
 
Musieliśmy także zadbać o naszych wspaniałych nurków oraz o wyjazdy, jakie zorganizowaliśmy dla nich. W środku tego całego zamieszania jeszcze daliśmy radę zrobić świetny wyjazd na majówkę do Estonii. Zwiedziliśmy podwodne więzienie i okoliczne krajobrazy, łącząc nurkowanie z rowerowym wyzwaniem. Po powrocie czekali na nas kursanci i ich nieodparta chęć zanurzenia się. A tu trzeba jechać na obóz nurkowy zamykający warszawski projekt Immersioterapii. I to był przełom w zrozumieniu jak BARDZO jest ważne to, co robimy dla ludzi dotkniętych niepełnosprawnością intelektualną. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy uczestniczyć w tak wspaniałej akcji i mam nadzieję, że uda się nam to wprowadzić na stałe do programu naszych działań.
 

W międzyczasie trzeba było szkolić nowych nurków, tych dużych i tych małych, ale przede wszystkim przygotować się do obozu nurkowego dla dzieci. Nasza ekipa wyszkolonych płetwonurków oraz tych, którzy chcieli wejść w to zacne grono, już czekało z utęsknieniem na lipiec i przyjazd nad jezioro Hańcza, aby móc zamoczyć się tam, gdzie większość ich idoli ze świata nurkowego.

 
 
Obóz minął szybko, a tu już Hel ze swoimi wrakami na nas czekał. Spędzenie kilku dni na wybrzeżu, a potem powrót przez Piechcin okazał się wspaniałym oderwaniem i relaksem od wielozadaniowości. Szczególnie kiedy towarzyszyli nam nasi wspaniali przyjaciele zamieszkujący belgijskie włości. Jednak nikt ze znanych mi właścicieli centrów nurkowych długo nie wytrzyma w letargu bezczynności, trzeba było wracać i zakończyć kursy nurkowe oraz szykować się do rodzinnego wyjazdu nurkowego do Chorwacji. A to była jedna wielka WSPANIAŁA wyprawa. Każdy z naszych klientów znalazł coś dla siebie, nurkowania, zwiedzanie, degustowanie, relaks, ładowanie baterii na rok szkolny i przysłowiowe nierobienie nic. A to wszytko zaprawione nutą bryzy morskiej, przyjaźni i życzliwości oraz niezapomnianego wrażenia, że „my tu jeszcze wrócimy”.
 
 
 
I to był idealny moment na powrót do naszych utęsknionych podopiecznych. Wrzesień był pełen zawirowań w tworzeniu planów, ale przede wszystkim ustalaniu grafiku zajęć basenowych projektu immersioterapii. Nigdy bym nie przypuszczała, że po przerwie trwającej ponad dwa tygodnie nasze asy tak świetnie sobie radzą pod wodą i tyle pamiętają. Nawet się nie spostrzegliśmy, kiedy czas przeleciał i już paliło słońce Egiptu na otaczającej nas Wadi Lahami. Dziewicze tereny Morza Czerwonego wprawiły w zachwyt nie tylko nas, ale przede wszystkim naszych klientów, co najbardziej cieszy. Jak sobie przypomnę ten spokój, komforty ciszy i brak trosk to od razu chcę tam wracać.
 
 
 Koniec roku zobligował nas do refleksji i przemyśleń, jednak przede wszystkim do tego, aby działać dalej i jeszcze bardziej intensywnie. Dodatkowo udało się nam otworzyć sklep internetowy oraz wyszkolić pokaźną liczbę nurków, a to wszystko robimy, ponieważ kochamy nurkowanie i ten styl życia. Mam nadzieję, że nie zawiedziemy naszych nurków i wszystkich przyszłych podopiecznych, w nowym roku. Serdecznie dziękujemy za wspólnie spędzony rok i życzymy, aby następne lata też były tak wspaniałe dla Was, jak ten ostatni był dla nas.
 
 
 
 
 
Sardine Run 19.06-03.07.2021

Sardine Run 19.06-03.07.2021

JagnaBlue zaprasza na wyprawę jedyną w swoim rodzaju do RPA, kraju olbrzymich przestrzeni, pysznego jedzenia, dużej ilości rekinów i zawsze uśmiechniętych ludzi. Początki RPA to dwie burskie republiki: Transwal i Orania. Burowie byli potomkami osadników holenderskich...

czytaj dalej
Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Dahab – Majówka 25.04-02.05.2020

Zapraszamy na koleją wspaniałą majówkę z JagnaBlue w Dahab. Kultowe miasteczko nurkowe zaprasza na świetne nurkowania, urokliwe widoki, pyszne jedzenie i najlepszą shishe. Cena:2450 PLN – lot w obie strony WAW-SSH-WAW, transfer lotnisko-hotel-lotnisko, hotel ze...

czytaj dalej
Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje w Chorwacji – Wyspa Brac 17.08 – 28.08.2020

Wakacje trzeba planować już teraz i rozglądać się za ciepłym miejscem, gdzie można odpocząć, wygrzać się i przyjemnie spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną. Zakochaliśmy się w cudownym miejscu w Chorwacji, a ściślej w wyspie. Brac, bo o niej mowa, jest oddalona...

czytaj dalej